Teoretycznie był on wymieniany, ale kwitów na to nie mam, bo eks właściciel nie mógł znaleść. Z autopsji jednak wiem, że praktyka mocno się mija z teorią

Wolę stracić 50l paliwa i spać spokojnie, niż zacząć inwestycje w auto a nagle spotka mnie niespodzianka, w postaci wymiany rozrządu, co może mocno przekroczyć zaplanowany budżet.
Moja trauma osiągneła już taki stopień, że słyszę stuki, puki i jazgoty wszędzie i na zimnym i na ciepłym i na gorącym silniku

pozdrawiam