No dobra, ja się poddaję.
Przypadek choroby:
Chory - Ex II 95 r. OHV z LPG STAG300.
Objawy: przeważnie nie pozwala się uruchomić. tzn immo puszcza, rozusznik kręci ale nie załącza pompy paliwa i centralki LPG (po prostu jest martwa i nie pozwala nawet na sztywno odpalić się na LPG).
Objawy raz są, raz ich nie ma. Czasami załaczy pompe/LPG od razu, czasem po kilku sekundach, czasem po kilku minutach czasem wcale... nie pomagają (przynajmniej nie tak, żeby było regułą) ani ponownie przekręcanie/wkładanie kluczyka, ruszanie selektorem skrzyni generalnie nic. Ma ochotę pali, nie ma ochoty to nie pali.
Leczenie dotychczasowe:
wymieniona wiązka do pompy paliwa - była konieczna bo nawet włączenie centralki LPG nie załączało pompy, przegnite przewody.
Rozebrana stacyjka przynajmniej wkładka. Tutaj pytanie: po wyjęciu wkładki mogę auto zapalić nawet śrubokrętem więc po jaką cholerę są te dwa kabelki dochodzące do stacyjki koło wkładki (po przeciwnych sobie stronach, jeden z jakimś rezystorkiem czy kondensatorkiem)? Mogę je wyjąć a auto zachowuje się normalnie (tzn jak działa akurat). Do czego one są?
Przekaźnik pompy wymieniony, sprawdzone styki komputera gazowego, bezpiecznika, komputera głównego...
Co jeszcze może byc nie tak? jak szukać? Jak ewentualnie dobrać się do kabli od stacyjki (tych w głebi kolumny kierowniczej). Potrafię tylko wyjąć wkładkę, reszta jest dla mnie niedostepna w czeluściach obudowy kolumny kieorwniczej.
Czy jakies dobre rady oprócz opróżniania regularnie barku?