cieklo mu spod pokrywy, dal do aso dełu na naprawe, wymiana uszczelki pod deklem
dalej sie leje, do aso, nowa uszczelka pod dekiel i korek oleju bo tez cieklo
dalej sie leje, glownie z nowego korka - znowu aso, korek nr 3, dalej sie leje
przyjechalem na likent, wysluchalem zalobnej opowiesci, mowie "wez zdejmij odme te co idzie od pokrywy gdziestam"
zdjal - zabita tym zielonym syfem od wody skislej z olejem ze drutem stalowym nie szlo sie przebic, ale po chwili pracy i polerowania rury problemy z wyciekami zniklnely
