wracamy do tematu
było sporo o sprzęcie i trochę teorii ale myślę, że warto zacząć od czegoś prostszego

pomyślałem, że nie każdy może ustawić klamota w mieszkaniu to po pierwsze i po drugie jednak taki klamot parę złociszy kosztuje
zaczniemy więc od czegoś prostego
jak czytam na forum walkę z usterkami to sobie myślę, że zbudowanie prostego postila na kuchenkę gazowa to nie problem
co będzie potrzebne:
- szybkowar ( lub garnek, który jesteśmy w stanie zamknąć szczelnie ciśnieniowo )
- termometr
- zaworek bezpieczeństwa ( taki jak w bojlerze )
- chłodnica ( z odstojnikiem lub bez ale o tym później )
- przewody do podłączenia chłodzenia i odprowadzenia wody
akcesoria
- beczka na nastaw/zacier (20-30l)
- alkoholomierz
- cukromierz
- menzurka pomiarowa
jak taki zestaw ma wyglądać nie będę się rozpisywał wujek google ma sporo zdjęć i schematów
teraz dlaczego dwie opcje chłodnicy:
pierwsza bez odstojnika to najprostsze rozwiązanie, efekt psocenia taki sam jak z odstojnikiem tyle, że trzeba odebrać przedgon do osobnego naczynia - pierwsze 20ml jak zacznie kapać ( są to ciężkie frakcje aromatyczne - śmierdzi zazwyczaj jajami

)
w przypadku odstojnika teoretycznie zostają w odstojniku ale należy pamiętać o tym żeby po każdym użyciu wyczyścić odstojnik ( jak nam się zapełni aromat poleci do urobku

)
oczywiście na serwisach aukcyjnych i ogłoszeniowych jest cała masa gotowych rozwiązań lepiej lub gorzej zrobionych, jak ktoś będzie miał jakiś pytania śmiało dzwonić coś tam podpowiem
sprzęt mamy teraz sama zabawa

o ile w domu nie ma większego problemu z zapachami to w bloku jest trochę gimnastyki

sam proces psocenia aromatu przy starannie wykonanej maszynerii nie wydziela, problemem jest nastaw
beczka z nastawem nie może być szczelnie zamknięta i gdzieś gazy powstałe przy fermentacji muszą uchodzić
rozwiązań jest kilka
jak piwnica jest ogrzewana to piwnica, jak latem może być balkon od zawietrznej

znajomy z braku balkonu i piwnicy stawia beczkę w łazience
w deklu zrobił potworek i wyprowadzenie wężyka i ten wężyk wyprowadził wentylacją przez dwa piętra
jak widać dla chcącego nic trudnego
podany zestaw będzie się nadawał do nastawów cukrowych i lekkich zacierów ( gęste będą się przypalać )
i taka ciekawostka
niedawno jechałem przez Starogard Gdański i mijałem gorzelnie, z wież rektyfikacyjnych nawet nie ma już fundamentu, został tylko destylator. reszta procesu oczyszczania to w tej chwili tylko chemia ....
tak więc do dzieła rodacy, robimy domowe alkohole
edit:
doczytałem trochę i w tej chwili stosuje sie separatory zanieczyszczeń nastawu/zacieru
zasada działania oczywiście chroniona prawami przez producentów ale są dwa rodzaje, jeden na solankę drugi na kwas siarkowy...
jakoś mi się skojarzyło z oczyszczaniem opału ....