Rejestracja na forum została wyłączona. Obecnie forum pełni rolę archiwum wiedzy zebranej na przestrzeni lat.
Awatar użytkownika
Rad-T
Administrator
Posty: 10016
Rejestracja: 2007-06-22, 20:46
Lokalizacja: Kampinos
Model Explorera: SOHC 99, OHV Sport 92
Kontakt: Strona WWW Facebook

Re: Rozleciał mi się silnik w ExI - RATUNKU!

2008-07-22, 16:33

jesli napewno 94 to bedzie bo '94 to ciagle EXI - jedynka.
Remont SOHC in progress... the end...
...Cars don't talk back they're just four wheeled friends now...

juzeq

Re: Rozleciał mi się silnik w ExI - RATUNKU!

2008-07-22, 16:36

A od 95r?

[ Dodano: 2009-02-03, 02:22 ]
Witam po długim czasie nieobecności :-)

Nie pisałem przez dłuższy czas, gdyż nie było czym się chwalić, niestety.
Wobraźcie sobie moi Drodzy, że mój piękny "Explo" po naprawie koła zamachowego i uszczelnieniu wału...dalej sobie ciekł.

W ciągu 6 miesięcy trzykrotnie jeździłem z reklamacją do warsztatu, który mi to robił.
I za każdym razem to samo :-( PORAŻKA...I w końcu Panów mechaników coś tknęło i rozebrali silnik od spodu ... i nie uwierzycie co się okazało...Zerwało śruby na głównej panwi!!! I stąd ten cały przeciek. Lekko szlifneli, skręcili i gra. A jak silnik teraz ładnie chodzi - ciszej i przede wszystkim równomierniej.

Zastanawiam się tylko czy powinienem był im płacić za tę naprawę panwi, skoro zapłaciłem im wcześniej za to nieszczęsne koło zamachowe i uszczelnienie, a oni się nie poznali na usterce???

I wiecie co mi zrobili, w warsztacie? T.zn. mojemu Explo?? Zauważyłem dopiero dzisiaj...Powgniatali mi spód przednich błotników i osłon platikowych podnosząc auto na łapach od podnośnika. Od strony pasażera to aż wybrzuszyło błotnik - od linii drzwi odstaje z 1.5cm - załamka. A od strony blacharsko-lakierniczej takie piękne to moje Explo było- lakier oryginał, żadnych wgniotek - po prostu igła. A tu człowiek odstawia auto do mechaniora i proszę bardzo...Gratis...Nie wiem co z tym teraz zrobić? Da się to jakoś sensownie teraz naciągnąć? Może ma któś jakieś podobne doświadczenia i robił takie rzeczy?


W sumie jak tak teraz analizuję całą sytuację, to dochodzę do wniosku, że ta usterka koła zamachowego to pewnie wzięła się z powodu tej usterki panwi - silnik był nierówno obciążony, trochę za mocno może gaz pocisnąłem i nieszczęście gotowe.
Co myślicie na ten temat? Ma to jakiś sens?

A tak w ogóle, to z powodu tych nieustających usterek dopiero tydzień temu zarejestrowałem moje autko... Po prostu rewelacja... Nie wiem czy się cieszyć czy płakać.

Zazdroszczę chłopakom, którzy mają wiedzę i smykałkę jak naprawiać swoje potworki, bo mnie to chyba finansowo wykończy...Mam nadzieję, że będzie warto ;-)

A tak w ogóle to proszę o namiary na speca od Explo I w dolnośląskiem...Badzio badzio :pada:

Ale wątków nawrzucałem...ale co tam...nazbierało się ;-)

Wróć do „WARSZTAT”