
Po wymianie (drugi raz) pompy paliwa odpalił i było wszystko w porządku, zagadał aż miło. Przejechałem się i zgasł mi raz, ciężko było odpalić na PB....ale po chwili się rozgrzał i przełączył na LPG, tak dojechałem pod dom i było ok. Dzień później jechałem do garażu pogrzebać to auto zaczęło lekko telepać/przerywać na PB. Potem zauważyłem, że na LPG problem też występuje (szczególnie na jałowym), tylko że w mniejszym stopniu.
No i zacząłem próby diagnozy/naprawy.
Forscan pokazał błąd P0301 czyli misfire na pierwszym cylindrze.
Zatem zgodnie z radą Kamyka i Borisa podmieniłem kable WN 1 i 2 cylindra, jutro zobaczę co wskaże forscan.
Co dziwne - PID w forscanie pokazujący czy jest misfire w danym momencie pokazuje, że nie ma cały czas.
Jutro też postaram się na miejscu zanabyć świece lub ostatecznie zamówię. To jest jeden z tropów.
Jakby ktoś miał jakieś sugestie i porady - będę wdzięczny, bo znowu mi ręce opadłuy

Poszlaki inne:
1) komp też czasem wyrzuci P0500 czyli VSS sensor
2) po odłączeniu MAF sensora nie gaśnie auto
Dzięki i pzdr,